Obejrzałem filmiki, w szczególności na blogu posła Górskiego. Przecież te g... byli blisko, aby urządzić rzeź, jak na placu Tian’anmen w 89 roku. Chcieli wjeżdżać w tłum opancerzonymi polewaczkami. Słowa szacunku należą się posłowi Górskiemu. Za odwagę. Prawdopodobnie zapobiegł rozlewowi krwi.
Jakie mieli motywy?
Wystarczy poczytać dzisiejszy tekst Libickiego. Chodziło o to, aby w kolejnych latach każdy zdawał sobie sprawę, że pójście na Marsz Niepodległości wiąże się z ryzykiem pobicia przez reżimowych funkcjonariuszy. A może nawet zabicia. Im się wydaje (taką ma nadzieję Libicki), że część z tych ludzi dołączy do Komorowskiego, gdzie oczywiście będzie bezpiecznie, bo tam „milicjanci” nie będą napadali na tłum - tylko towarzystwo mocno szemrane.
Nie ma też wątpliwości, że motywem była wściekłość reżimu, że w ich marszu uczestniczyło zaledwie 325,5 uczestników, a na Marszu Niepodległości było, jak wskazują szacunki – ponad 50tys. ludzi.
Skąd wiem ilu dokładnie było z Komorowskim? Bo przecież urzędasy reżimu popisywali pewnie listy obecności. A ta połowa to stąd, że na czele szły półgłówki, akurat w nieparzystej liczbie. ;-)
Nawet jeśli trochę żartuję z dokładną liczbą uczestników pochodu Komorowskiego, i listami, to przecież były kamery. Kto się nie pokazał z Komorowskim, a jest zależny od reżimu, może mieć problemy. Tak działa ten system.
Komentarze